[td_block_1 custom_title=”POPULARNE ” sort=”popular” ajax_pagination=”load_more”][td_block_2 custom_title=”BLOK TYTUŁOWY” limit=”6″ ajax_pagination=”next_prev” show_child_cat=”3″]
[td_block_7 custom_title=”BLOK TYTUŁOWY”]

SOCIAL

3,036FaniLubię
339ObserwującyObserwuj
317SubskrybującySubskrybuj
[td_block_3 custom_title=”NAJNOWSZE” limit=”3″]

NASI AUTORZY

31 POSTY0 KOMENTARZE
6 POSTY0 KOMENTARZE
[td_block_2 custom_title=”WYCIECZKI” category_id=”127″ limit=”4″]

NAJNOWSZE ARTYKUŁY

Ograniczenia w pierwszeństwie na przejazdach dla rowerów.

0

Ograniczenia w pierwszeństwie na przejazdach dla rowerów. Mamy stanowisko Ministerstwa Infrastruktury

Auto Świat
Ministerstwo Infrastruktury skomentowało informacje o odbieraniu „po cichu” pierwszeństwa rowerzystów podczas wjeżdżania na przejazd dla rowerów. Chodzi o to, że przed zmianami przepisów kierowcy aut, zbliżając się do przejazdu dla rowerów, mieli obowiązek zmniejszyć prędkość, by nie narazić na niebezpieczeństwo rowerzystów wjeżdżających na przejazd. Przepis zniknął z rozporządzenia, ale – jak tłumaczy resort – nic się nie zmieniło.
Przejazd dla rowerówFoto: Auto Świat
Przejazd dla rowerów
Cały artykuł czytaj tu na Auto Świat link 

Gazeta Wyborcza o nas

Grunwald i Stonehenge znajdziesz pod Łodzią. Wyjątkowe wycieczki rowerowe

Lena Gontarek

Wycieczka do Młynka w Tuszynie i Rezerwatu Przyrody Molenda. Młynek w Tuszynie

Wycieczka do Młynka w Tuszynie i Rezerwatu Przyrody Molenda. Młynek w Tuszynie (Lena Gontarek)

Sezon rowerowy jest w pełni – to zarówno świetny relaks po trudnym tygodniu spędzonym w pracy, jak i doskonała rozrywka dla całej rodziny, również małych dzieci. Dla poszukujących rowerowych inspiracji przygotowaliśmy kilka propozycji tras po Łodzi i okolicach.

Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Jak wynika z opublikowanego przez Nationale-Nederlanden raportu z kwietnia 2021 roku „Polacy na dwóch kółkach”, aż 87 proc. z nas jeździ na rowerze, a 57 proc. robi to często lub bardzo często. Jazda na rowerze jest też najczęściej wybieraną aktywnością fizyczną i jest traktowana nie tylko jako możliwość przedostania się z punktu A do punktu B, ale też jako sposób na spędzenie wolnego czasu, odstresowania się czy spędzenie czasu z rodziną.

Dla wszystkich, którzy w ten sposób postrzegają, mamy propozycje kilku tras rowerowych, które można przebyć zarówno w pojedynkę, jak i w gronie rodziny. Gwarantujemy pozytywne wrażenia w każdym przypadku. Ale najpierw – odpowiednie przygotowanie.

Wycieczki rowerowe. Jak się przygotować?

O to, jak się przygotować do wyprawy rowerowej, zapytaliśmy Agnieszkę i Marka, którzy od 16 lat prowadzą blog Trasy Rowerowe Łódź. Początkowo jeździli we dwoje, od kilku lat pokonują kilometry z dziećmi.

– Dobre przygotowanie do wycieczki to podstawa udanego wyjazdu. Chodzi o to, żeby nie dać się zaskoczyć – mówi Marek. – Przed każdym wyjazdem sprawdzamy, czy mamy sprawne rowery m.in. jakie jest ciśnienie w oponach. Zawsze bierzemy też ze sobą podstawowe narzędzia, które przydadzą się w razie jakiejś awarii. A jak ktoś jeździ dużo, to na pewno w którymś momencie mu się taka trafi – podkreśla.

– Ważne jest też, żeby oprócz odpowiedniej ilości wody i prowiantu, zabrać ze sobą ubrania przeciwdeszczowe i apteczkę pierwszej pomocy, zwłaszcza jeśli jedzie się na wycieczkę z dziećmi – zaznacza Agnieszka. I dodaje:

– Warto mieć też przy sobie trochę pieniędzy w gotówce, bo nie zawsze w lokalnych sklepikach czy restauracjach można płacić kartą. I oczywiście pamiętamy o bezpieczeństwie, dlatego na wycieczki rowerowe zakładamy kaski.

Atrakcje Łodzi. Wycieczka śladem zabytkowych willi…

Pierwsza wycieczka, na którą się zdecydowałam, ma długość około 10 km. To zmodyfikowana przeze mnie nieco trasa, którą regularnie pokonują Agnieszka i Marek ze swoimi dziećmi. Jako że to najkrótsza z moich propozycji o niskim poziomie trudności, swobodnie mogą ją pokonać rodziny z mniejszymi dziećmi.

Przejażdżkę rozpoczynam w Łodzi przy ul. Starorudzkiej 50, na wysokości Rudzkiej Góry. Stamtąd kieruję się na południe i ulicami Przestrzenną i Halki dojeżdżam do ul. Przejściowej. Choć nie ma tam ścieżki rowerowej, to wąskie uliczki wśród domków jednorodzinnych są na tyle spokojne, że ruch po nich jest całkiem bezpieczny.

Ul. Przejściową, która jest pierwszym zwiastunem ucieczki od miasta, bo otulona z jednej strony lasem, z drugiej – łąkami, dojeżdżam do ul. Popioły. To ona będzie wyznaczała moją trasę przez najbliższe dwa kilometry. Zapewni mi też bliskość zarówno natury – Lasu Ruda-Popioły, jak i historii w postaci zabytkowych willi.

Ruda Willowa, bo tu właśnie jesteśmy, to zespół przyrodniczo-krajobrazowy, który w przeszłości stanowił schronienie przed miejskim zgiełkiem dla najzamożniejszych mieszkańców miasta (i nie tylko!). Do dziś można podziwiać tutejsze piękne, zabytkowe, choć często podupadające już, domy, otoczone pięknym, starym, sosnowo-brzozowym lasem.

Mój pierwszy przystanek znajduje się przy ul. Popioły 7/9. Stoi tu dawny dom letniskowy z początku XX wieku – drewniany, dwukondygnacyjny, w przeszłości służył jako pensjonat. Kawałek dalej, po drugiej stronie ulicy z oddali widzę dawną willę rodziny Tschildów – powstałą pod koniec XIX wieku, dziś w rękach prywatnych i odremontowaną.

Wycieczka rowerowa po Lesie Ruda-Popioły. Willa Romana Suera

Wycieczka rowerowa po Lesie Ruda-Popioły. Willa Romana Suera Lena Gontarek

Jadąc w górę ulicy, wkrótce natrafiam na willę Romana Suera przy ul. Popioły 34/36. To właśnie za sprawą tego szwajcarskiego stomatologa ta – wtedy podłódzka – dzielnica stała się tak popularna. On jako pierwszy wybudował tam właśnie tę willę letniskową dla swojej rodziny. Nazwał ją „Hygea”. Z myślą o nieco mniej zamożnych przedsiębiorcach wybudował również domy na wynajem.

Po obejrzeniu tych kilku niezwykłych domów zbaczam na chwilę ze szlaku w ul. Purpurową, co polecam zwłaszcza tym, którzy wycieczkę odbywają z dziećmi. Z pewnością będą dla nich atrakcją konie, które można obejrzeć zza płotu na rogu ulic Rozalii i Wazów. A jak będziecie mieli szczęście, może nawet uda się któregoś poklepać pieszczotliwie po nosie.

Wycieczka rowerowa po Lesie Ruda-Popioły. Dla dzieci atrakcją będzie na pewno obejrzenie zza płotu koni, które hodują tamtejsi mieszkańcy.

Wycieczka rowerowa po Lesie Ruda-Popioły. Dla dzieci atrakcją będzie na pewno obejrzenie zza płotu koni, które hodują tamtejsi mieszkańcy. Fot. Lena Gontarek

Potem kontynuuję przejażdżkę po ul. Popioły i już za chwilę po lewej stronie, pod numerami 52/58, widzę zespół willowy Karola Gepperta. W jego skład wchodzą: do dziś imponująca, zbudowana z czerwonej cegły willa, oficyna mieszkalna oraz dawna pralnia.

Zaledwie kilkaset metrów dalej (49/51) można obejrzeć już ostatni na tym willowym szlaku dawny dom letniskowy należący w przeszłości do łódzkiego fabrykanta Teodora Steigerta. Wybudowana około 1900 roku willa w stylu szwajcarskim, prawdopodobnie pełniła wtedy funkcję pensjonatu. W rękach rodziny Steigertów znajdowała się do II wojny światowej. Po niej umieszczono w niej gimnazjum i liceum, potem – dom dziecka. Od lat 60. są tam mieszkania komunalne.

… i piknik nad stawem

Na końcu ul. Popioły skręcam w prawo i ulicami Wiekową, Skrajną, Letniskową i Przyjemną, objeżdżając las dookoła, wyjeżdżam z leśnego kompleksu. Zachęcam jednak, aby zboczyć z trasy w którąś z leśnych dróg, których w Lesie Popioły nie brakuje. Na pewno dostarczą niezapomnianych wrażeń pod kątem bliskości przyrody i śpiewu ptaków. Wszystkie ostatecznie i tak doprowadzą do ul. Rudzkiej, którą szczęśliwie biegnie droga rowerowa. Z niej jednak szybko zjeżdżam, skręcając w ul. Cienistą – i już za chwilę jestem przy Stawach Stefańskiego – świetnie przystosowanym do potrzeb zarówno dorosłych, jak i dzieci kompleksie rekreacyjnym na Rudzie Pabianickiej. Jest tu miejsce i na piknik, i na grilla, można zjeść lody lub pysznego gofra, poćwiczyć na siłowni polowej, pobawić się na placu zabaw, popływać łódką lub rowerkiem wodnym, a nawet skorzystać z pumptracku i wakeparku. Ja zdecydowałam się na lód o smaku jogurtu z wiśnią i chwilę relaksu nad wodą z książką.

Wycieczka rowerowa po Lesie Ruda-Popioły i okolicach Stawu Stefańskiego. Staw Stefańskiego

Wycieczka rowerowa po Lesie Ruda-Popioły i okolicach Stawu Stefańskiego. Staw Stefańskiego Lena Gontarek

Po odpoczynku ulicami Rudzką, Przejściową, Halki i Starorudzką wracam do punktu początkowego – pod  Rudzką Górę. Miłym akcentem na zakończenie wycieczki będą najlepsze w okolicy pierogi z kapustą i grzybami z tamtejszej restauracji. A na deser – zamiast jabłecznika, polecam wejście na Rudzką Górę. Widok na okolicę będzie lepszy niż bita śmietana do ciasta.

Nieodkryta oaza tuż pod Łodzią i rechot żab

Kolejna wycieczka, na którą się wybrałam, również inspirowana jedną z tras przygotowanych przez Agnieszkę i Marka, jest nieco dłuższa – ma około 22 km. Startuję z placu 500-lecia w Rzgowie i kieruję się w stronę ul. Ogrodowej. To droga bardzo przyjemna – nie dość, że większość tego ponad 2-kilometrowego odcinka pokonuję ścieżką rowerową, to otaczają mnie głównie łąki i pola kwitnącego zboża. W miejscowości Kalinko skręcam jednak w prawo, w kierunku Modlicy i Kępicy. Pejzaże wokół stają się coraz bardziej sielskie, a uroku dodaje fakt, że co jakiś czas na łąkach udaje mi się dojrzeć sarny i młode jelonki.

W Kępicy skręcam w ul. Młynkową – to po prostu droga leśna odchodząca w prawą stronę. W jej zlokalizowaniu pomoże bez problemu Mapa Google – ważne, żeby jej nie ominąć, bo choć do celu mogłabym dotrzeć i inną drogą, to na pewno nie bardziej malowniczą. Ścieżka prowadzi przez środek lasu, a wokół mnie są tylko bagna, niewielkie stawy i rechoczące – jakże głośno! – żaby.

Po kilkuset metrach w lesie wyjeżdżam na gruntową drogę, która szybko doprowadzi mnie do pierwszego przystanku na trasie – Młynka w Tuszynie. Dziś na tym polodowcowym terenie z wydmami morenowymi, znajdują się stawy, wyspa i piaszczysta plaża, schodząca w dół od lasu ku wodzie. Doskonałe miejsce na kilkugodzinny piknik rodzinny, chwilę relaksu w samotności przy kawie z termosu i książce czy wygrzewanie się na słońcu i ciepłym piasku. Ci słabiej zorganizowani mogą coś zjeść i wypić w tutejszym barze. Polecam też spacer lub przejażdżkę rowerową wokół stawu, bo po jego niezagospodarowanej stronie można podziwiać dzikie mokradła i słuchać koncertów żab i ropuch.

Wycieczka rowerowa do Młynka w Tuszynie i Rezerwatu Molenda. Młynek w Tuszynie

Wycieczka rowerowa do Młynka w Tuszynie i Rezerwatu Molenda. Młynek w Tuszynie Lena Gontarek

Z Młynku kieruję się w stronę Tuszyna i drogi nr 12, ul. Sportową – chociaż ulica to za dużo powiedziane, bo znów jest to po prostu bardzo malownicza leśna droga, która doprowadzi mnie prosto do przejścia dla pieszych koło restauracji Scarabeus. Po bezpiecznym przekroczeniu trasy jadę ul. Poddębina – jednak już po kilkuset metrach skręcam w pierwszą po prawej stronie leśną drogę. W ten sposób docieram do otuliny Rezerwatu Przyrody Molenda, który chroni przede wszystkim las jodłowo-sosnowy, buki i graby.

Wiele drzew ma tu nawet kilkadziesiąt metrów wysokości! Można też spotkać tu rośliny chronione, m.in. rosiczkę, bluszcz czy wilczełyko.

Zgodnie z mapą, która znajduje się przy wjeździe do lasu, jadę wyznaczonymi po rezerwacie szlakami. Docieram w ten sposób nie tylko do dziewiczej natury, ale też miejsca pamięci narodowej upamiętniającego zabitych we wrześniu 1939 roku żołnierzy, pomnika św. Huberta czy tzw. tuszyńskiego Stonehenge. Na mapie, o której już wspomniałam, zaznaczonych jest więcej wartych uwagi przystanków, przede wszystkim naturalnych atrakcji, ja jednak skierowałam się ku granicy rezerwatu. Na wysokości parkingu leśnego ponownie przekraczam drogę nr 12 i drogami leśnymi kieruje się w stronę Kalinka-Morgów.

Wycieczka rowerowa do Młynka w Tuszynie i Rezerwatu Przyrody Molenda. Rezerwat Przyrody Molenda

Wycieczka rowerowa do Młynka w Tuszynie i Rezerwatu Przyrody Molenda. Rezerwat Przyrody Molenda Lena Gontarek

Dla osób, które odbywają tę wycieczkę z dziećmi, polecam jednak nieco inną drogę – ciut dłuższą, ale wygodniejszą – przez Modlicę do Kalinka. W ten sposób wszyscy dotrzemy do ul. Ogrodowej, tej samej, na której zaczęła się ta wycieczka. Stamtąd już tylko 2 km dzielą nas od placu 500-lecia w Rzgowie, gdzie w ramach zasłużonego odpoczynku można zjeść lody z miejscowej lodziarni lub kultowego Bambino z pobliskiego sklepu spożywczego (ja wybieram drugą opcję!).

Przez łódzkie wsie i lasy po oddech nad wodą

Ostatnia trasa – najdłuższa – ma aż 50 km. Choć niezwykle malownicza, to momentami wiedzie ruchliwymi drogami, dlatego nie wybrałabym się tam z dziećmi, zwłaszcza małymi. Dorośli jednak mogą bez przeszkód podjąć to wyzwanie – zarzekam się, warto!

Wycieczkę zaczynam w łódzkim parku na Zdrowiu i kieruje się w stronę ul. Rąbieńskiej, która doprowadzi mnie aż za Rąbień. Ten pierwszy etap podróży jest najmniej przyjemny – wzdłuż ulicy nie ma ścieżki rowerowej, należy więc jechać albo jezdnią, albo korzystając z chodnika/wydeptanej przez pieszych i rowerzystów ścieżki. Za Rąbieniem jednak ruch zdecydowanie się uspokaja, a okoliczności – gęsty liściasty las – wynagradzają wcześniejsze trudy.

Z Rąbienia kieruję się ul. Wolską w stronę Woli Grzymkowej, a następnie skręcam w kierunku Grunwaldu – nie jest to jednak ten Grunwald, pod którym w 1410 roku starły się wojska polsko-litewskie i krzyżackie. On  doprowadzi nas do wsi Zgniłe Błoto. Na rozdrożu skręciłam w prawo, wiedziona widokiem z oddali na zabytkowy pałacyk. To szlachecki dwór Jana Lebelta z 1844 roku. W przeszłości znajdowało się tu gospodarstwo rolne nastawione na uprawę zbóż i hodowlę ryb, dziś to obiekty prywatny, w ramach którego działa – od całkiem niedawna – pensjonat ulokowany w dworku, a także prowadzona jest hodowla alpak. Nawet jednak jeśli nie chce się korzystać z atrakcji Naszego Zgniłego Błota – bo tak nazywa się dziś kompleks, warto obejrzeć dworek choćby z oddali – to jeden z piękniejszych zabytków klasycystycznych na ziemiach łódzkich.

Ja – po zrobieniu zdjęcia – ruszyłam dalej polną drogą w stronę lasu. Warto z niej zboczyć w jedną z prawych odnóg, aby zbliżyć się do pięknych, zarybionych stawów, które stanowią ważny element kompleksu. Wprawdzie teren jest w znacznej części prywatny, a więc ogrodzony, to widoki i towarzystwo dzikich zwierząt – saren, jeleni czy bażantów – które można tam spotkać, wynagradzają fakt, że nie podejdziemy do samej wody.

To uda mi się za chwilę, bo po powrocie na polno-leśną drogą jadę nią dalej, aż doprowadzi mnie niemalże do samych stawów. To idealne miejsce na przystanek i krótki piknik – jedno z wielu, które minęłam do tej pory i które jeszcze minę, jak się niedługo okaże.

Wycieczka rowerowa do Zgniłych Błot i Torfowiska Rąbień. Widok na jeden ze stawów w Zgniłych Błotach

Wycieczka rowerowa do Zgniłych Błot i Torfowiska Rąbień. Widok na jeden ze stawów w Zgniłych Błotach Lena Gontarek

Wyjeżdżam na drogę asfaltową i kieruję się w stronę Bełdowa. Po drodze towarzyszą mi wciąż sielskie krajobrazy łódzkich wsi i widoki na stawy rybne, przy których można kupić świeżą rybkę na obiad lub grilla – jeśli taki planujemy.

Po drodze warto się zatrzymać na chwilę przy jednym z pomnikowych dębów szypułkowych, które znajdują się w Bełdowie – np. przy stojącym przy łowisku, prawie 25-metrowym, o blisko 6,5-metrowym obwodzie. Dalej droga prowadzi mnie przez Las Bełdowski w stronę Malanowa i Stanisławowa Nowego. W tej ostatniej wsi przy kapliczce skręcam w lewo, a po 800 metrach – w prawo. W ten sposób znów znajduję się w pobliżu stawów Zgniłe Błoto, żeby podziwiać je od drugiej strony, a przy niektórych zatrzymać się na krótki odpoczynek. Potem ruszam w stronę Grunwaldu. Po wjeździe ze wsi skręcam w ul. 11 Listopada, a po kilkuset metrach – w ul. Ludwika Warneńczyka. I tak dojadę do kolejnego przystanku na mojej trasie – Torfowiska Rąbień.

Wycieczka rowerowa do Zgniłych Błot i Torfowiska Rąbień. Rezerwat Torfowisko Rąbień

Wycieczka rowerowa do Zgniłych Błot i Torfowiska Rąbień. Rezerwat Torfowisko Rąbień Lena Gontarek

Ten powstały w 1988 roku rezerwat chroni częściowo wyeksploatowane torfowiska i jest siedliskiem dla wielu gatunków chronionych zwierząt i roślin – np. rzadko spotykanej rosiczki. Przemierzając rowerem ścieżkę edukacyjną, która prowadzi przez kompleks, docieram do drewnianych wiat, gdzie przyjemnie jest odpocząć w cieniu drzew z kubkiem kawy z termosu.

Z rezerwatu wyjeżdżam z drugiej strony niż do niego wjechałam – i żwirowymi uliczkami, mijając miejsce upamiętniające wysiedlonych w czasie II wojny światowej okolicznych mieszkańców, docieram do Rąbienia. A stąd już prosta droga do parku na Zdrowiu.

Po drodze robię sobie jeszcze tylko jeden przystanek – na lody własnej produkcji przy ul. Pańskiej 6. To moja słodka nagroda za przebyte na rowerze 50 km.

Cały artykuł z Gazyty Wyborczej czytaj tutaj 

 

Jak bezpiecznie przemieszczać się na rowerze

Jak bezpiecznie przemieszczać się na rowerze.

Gdzie może jeździć rowerzysta?

Czy rowerzysta może jeździć po chodniku?

Rowerzysta może jeździć po chodniku tylko w 5 określonych przypadkach!

  1. Jeśli na drodze jest dozwolona prędkość wyższa niż 50km /h

  2. I jeśli chodnik mam szerokość 2 metrów

  3. Warunki pogodowe deszcz mgła (warunki pogodowe)

  4. Lub zagrożenie bezpieczeństwa dziury nierówne podłoże

  5. Jeśli jedziesz z dziećmi do 10 lat

Dostosować prędkość do pieszego idącym po chodniku

 

 

Dziecko do 10 roku życia jest pieszym! regulują to przepisy o ruchu drogowym art.2 reguluje nam kto jest pieszym a kto rowerzystą. Dzieci do 10 roku życia jadący rowerem jest pieszym i musi być pod opieką dorosłej osoby!

 

Uwaga bardzo ważna informacja, jeśli rowerzysta przejedzie rowerem przez przejście tylko dla pieszych jest mandat wysokości 100zł – ten manewr rowerzysty jest traktowany jako włączenie się do ruchu i w momencie wypadku zdarzenia drogowego jest traktowany jako inny kierujący pojazdem wiec jest sprawcą zdarzenia drogowego, jeśli dojdzie do zdarzenia drogowego!

Wybrane trasy rowerowe

Wybrane Trasy Rowerowe  >> Chcesz dodać swoją ? przesli mi swoja trasę Kontakt http://m.me/trasyrowerowelodz

Stawy Stefańskiegoprzyjazna trasa ścieszki rowerowe las i plac zabaw + staw.

Las Janinowski  – Trasa do lasu janinowskiego jest doskonała dla odkrywców fajnych miejsc w parku krajonrazowym wzniesień łodzkich.

Tuszyn Młynek -to trasa dla dobrze zorganizowanych rowerzystów – droga prowadzi czesciowo przez wsie i polne drogi.

Majówka

0

Ciekawe miejsca na piknik

Zbiornik Sulejowski utworzony został w 1973 roku w wyniku przegrodzenia rzeki Pilicy pod Smardzewicami. Betonowo-ziemna zapora ma długość 1200 m i wysokość 16 m. Powierzchnia zbiornika wynosi 2700 ha, długość 17,1 km, maksymalna szerokość 2,1 km, średnia głębokość 3,3 m. Długość linii brzegowej wynosi 58 km, w tym 11 km na terenie gminy Wolbórz. Pojemność całkowita przy maksymalnym spiętrzeniu wynosi 95 mln m. sześć.
Położony jest na terenie czterech gmin: Mniszków, Sulejów, Tomaszów Mazowiecki i Wolbórz.
Są tutaj wspaniałe warunki do uprawiania sportów wodnych: kajakarstwa, windsurfingu, żeglarstwa i wędkarstwa.
W Bronisławowie funkcjonuje  port jachtowy Łódzkiego Klubu Regatowego „Latający Holender”. Jest on organizatorem Ogólnopolskich Regat o Puchar Ministra Edukacji Narodowej i Sportu. Są one kontynuacją regat o Puchar Prezesa Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu, których inauguracja miała miejsce w 1999 roku. Regaty nad Zalewem Sulejowskim na stałe wpisane są w kalendarz Polskiego Związku Żeglarskiego.

Na Majówkę –

Trasa rowerowa wokół Zalewu Sulejowskiego

To doskonały pomysł na wypad na rowery z przyjaciółmi, jak i rodzinny PIKNIK. Wśród dróg rowerowych przeważają drogi asfaltowe i szerokie leśne trakty. W okolicach rzeki Pilicy możemy podziwiać niezwykłe rozlewiska rzeki – pięknej, dzikiej i naturalnej.

Polecam odwiedzić też Klasztor Cystersów

Zello – kanał – trasy rowerowe lodz

Zello trasy rowerowe lodz

Program Zello do rozmowy na rowerze – Walkie Talkie – woki toki do ściągnięcia za darmo Program zello do popbrania zello trasy rowerowe lodz

Program jest darmowy dla wałsnego wykorzytsnia.

Po zaistalowaniu wyszukaj kanał trasy rowerowe lodz podłacz słuchawaki i rozamwaiaj 🙂

Jak zainstlować ? film na youtube

Po zainstalowaniu wyszukaj kanał trasy rowe lodz

lub wejdź na https://zello.com/trasyrowerowelodz

WYBIERZ ROWER ZAMIAST KOMUNIKACJI PUBLICZNEJ

WYBIERZ ROWER ZAMIAST KOMUNIKACJI PUBLICZNEJ

Koronawirus w mgnieniu oka zmienia naszą codzienność, odwoływane są kolejne wydarzenia, wydawane kolejne dyspozycje co powinniśmy zrobić, aby zatrzymać epidemię. Poniżej znajdziecie krótki tekst o tym, jak rower może pomóc nam w uchronieniu się przed zarażeniem, a dalej i rozprzestrzenianiem choroby.

Ten tekst nie będzie traktował o tym, ile osób w Polsce jest zarażonych czy jakie są prognozy odnośnie epidemii – w internecie znajdziecie wiele rzetelnych informacji na ten temat, więc uznajemy to za zbędne. Faktem jest, że koronawirus zmienia naszą codzienność – dziś rano zobaczyliśmy w sieci zdjęcia opustoszałego Mediolanu, co mocno wpływa na wyobraźnię.

Organizacje międzynarodowe i rządowe przekazały wiele cennych rad, jak powinniśmy chronić się przed zarażeniem. Podstawą jest oczywiście restrykcyjne dbanie o higienię, częste mycie rąk mydłem i ciepłą wodą (długo, minimum 30 sekund). Zachowywanie bezpiecznej odległości od innych osób. Powinniśmy ograniczyć w najbliższym czasie podróże, ale także uczestwnictwo w imprezach czy unikać dużych skupisk ludzi, przede wszystkim tych w zamkniętych pomieszczeniach. W tym miejscu warto wspomnieć, jak bezpiecznym i pomocnym środkiem transportu może okazać się rower.

WYBIERZ ROWER ZAMIAST KOMUNIKACJI PUBLICZNEJ

Nie musimy mówić dlaczego – komunikacja publiczna jest miejscem potencjalnie niebezpiecznym, przestrzenie pomiędzy pasażerami są niewielkie, a wirus roznosi się drogą kropelkową. Jeśli nie możesz w pracy skorzystać z tzw. „home office”, to zdecydowanie powinieneś iść do biura pieszo lub właśnie rowerem. 

ROWER PODNOSI ODPORNOŚĆ

Jest jeszcze jeden, poboczny skutek jazdy rowerem, chociaż ten odczuwany jest raczej w po dłuższym czasie – używanie dwóch kółek jako całorocznego środka transportu pozwala podnieść odporność organizmu. I to potwierdza praktycznie każdy, kto roweru używa do komunikacji na co dzień, a nie tylko od święta.

WIZYTA NA SIŁOWNI NIE JEST DOBRYM POMYSŁEM

Jeśli lubicie trening indoorowy, to prawdopodobnie Wasza siłownia / centrum fitness albo już ogłosiła przerwę od zajęć, albo zrobi to w najbliższej przyszłości – i dobrze, bo trening w zamkniętym pomieszczeniu w bliskim sąsiedztwie obcych osób nie jest w naszej, bądź co bądź kryzysowej sytuacji, dobrym pomysłem. Lepszym pomysłem będzie pójście po prostu na trening na świeżym powietrzu.

artykuł z portal.bikeworld czytaj wiecej

Rower elektryczny super moc

srower elektrycznySuper moc – system Lightest z Indiegogo

 

MATEUSZ ŁYSOŃ22 MARCA 2020KOMENTARZY: 4

Nie chcecie rozstawać się ze swoim rowerem, ale z utęsknieniem patrzycie na elektryczne wspomaganie? W takim razie system Lightest z Indiegogo będzie dla Was idealny!

Zwykle zestawy do „elektryzowania” naszych rowerów sprowadzają się do silnika na jednym z kół. Jednak Lightest idzie w inną stronę, sprowadzając się do dodatku w pobliże korby. Jego nazwa z kolei określa to, jaki w gruncie rzeczy jest – ponoć najlżejszy na rynku, co potwierdza jedynie 1,6 kg wagi, która jednak nie obejmuje zestawu akumulatorów.

Za Lightest odpowiada włoski startup Bikee Bike, który jest tańszą i lżejszą wersją wcześniejszego produktu firmy. Zapewnia przy tym 90 Nm momentu obrotowego i wiele poziomów mocy, nad którymi czuwa czujnik moment pedałowania.

 

Montaż Lightest sprowadza się do przykręcenia systemu do dolnej części ramy w taki sposób, aby przylegał do suportu. Później wystarczy poprowadzić łańcuch wokół dodatkowych i głównej zębatki, aby cieszyć się wspomaganiem. To jest dostępne w wersji 250, 500, 740 i 1000-watowej, która zapewnia wspomaganie kolejno do prędkości 25, 35, 42 i 50 km/h.

W ofercie znajdziemy również cztery zestawy akumulatorów litowo-jonowych Samsunga o pojemności od 250 do 840 watogodzin. W zależności od silnika, z którym są połączone, powinny zapewniać zasięg od 30 do 180 km. Cały system oferuje dodatkowo dziewięć poziomów wspomagania, współpracuje z wyświetlaczem LCD na kierownicy i zapewnia nawet opcjonalne hamowanie regeneracyjne.

 

Na Indiegogo Lightest w najtańszym wydaniu, a więc z 250 W silnikiem i 250 Wh baterią kosztuje 538 dolarów, podczas gdy 949 dolców przyjdzie nam wyłożyć na 1000 W i 840 Wh wersję.

Artykuł udostępniony ze strony whatnext czytaj więcej..

 

 

 

Niedrogie
Cena początkowa to  499 euro (549 USD) za kompletny zestaw z baterią 250 Wh. To niesamowita cena za prawdziwy system napędu mid, który jest Made in Italy.

Niezwykle kompaktowy
Wymiary całkowite to 85 x 90 x 128 mm (3,3 x 3,5 x 5 cali); Pozwala to na czysty montaż na rowerze silnika, który mieści się w jednej ręce.

 

Zestaw modernizacyjny lub komponent OEM
Możesz zainstalować najlżejszą jednostkę napędową do e-roweru w swoim istniejącym rowerze, aby stał się elektryczny.W przeciwnym razie, jeśli jesteś właścicielem firmy rowerowej, możesz stworzyć niestandardową ramę do bezproblemowej integracji. Możemy dostarczyć płyty adaptacyjne pasujące do silnika z istniejącymi ramami OEM wykonanymi dla najpopularniejszych marek silników ebike.

 

Trwałe
Aby uzyskać taką redukcję wagi, używamy komponentów klasy premium. Osłony ze stopu aluminium z wyjątkowo dużymi żeberkami chłodzącymi dla optymalnego odprowadzania ciepła, koła zębate ze stali utwardzanej dyfuzyjnie, wysokiej jakości stal silikonowa to tylko kilka z nich.

 

Szybkie wydanie 

Zdejmij silnik w zaledwie 5 minut: tylko dwie śruby blokują silnik. Użyj silnika, kiedy go poczujesz i zdejmij go, kiedy chcesz. Dzięki dwóm kompletom płyt montażowych możesz zasilić naprzemiennie dwa rowery. Jeśli użyjesz dwóch szybkich ogniw łańcucha , zrobisz to jeszcze lepiej!

Niezależne zębnik napędowy
Daje możliwość posiadania różnych przełożeń między siłą ludzką a mocą silnika. Ponadto wewnętrzny wolnobieg zapewnia ZEROWY Opór, gdy jest wyłączony.

 

Idealna linia łańcucha
Zachowaj tę samą linię łańcucha, co w oryginalnym rowerze. Nie będziesz mieć problemu ze złym ustawieniem lub spadającym łańcuchem.
   

 

Łatwa i szybka instalacja
Zamienia Twój rower w rower ze wspomaganiem pedałowania w ciągu kilku minut.
Szeroki wybór baterii
Wybierz baterię, na którą zasługujesz! Ich pojemność waha się od 250 Wh do 840 Wh, od 30 do 180 km (od 19 do 112 mil) i są wykonane z wysokiej jakości ogniw Samsung.Możesz wybierać pomiędzy różnymi konfiguracjami: bateria butelkowa, tylny bagażnik lub plecak!

Szczegółowe informacje znajdują się w dedykowanej sekcji poniżej. Po wybraniu profitu możesz ulepszyć baterię w sekcji kasy.

Blokada antykradzieżowa
(tylko wersja Superhero)
Możesz zablokować swój system za pomocą smartfona, aby w przypadku kradzieży stał się bezużyteczny. Twój unikalny numer PIN sprawi, że będziesz jedyną osobą, która będzie go kontrolować.
 
KERS – hamowanie regeneracyjne
(na życzenie)
System będzie mógł wykorzystywać energię hamowania do ładowania akumulatora. Będzie to możliwe tylko ze stałym przełożeniem na piastach z wewnętrznymi przełożeniami.

 

Dołączone komponenty

Korzyści tylko dla silnika:

  1. Najlżejszy silnik z wysokowydajnym kontrolerem sinusoidalnym;
  2. Wyświetlacz LCD;
  3. korby i tarcza;
  4. Śruby blokujące korby;
  5. Płyty montażowe silnika;
  6. Długie śruby i nakrętki;
  7. przekładki;
  8. Śruby mocujące wspornik baterii;
  9. Czujniki koła i magnes koła;

Kompletne zestawy obejmują powyższe oraz:

10. Bateria z oryginalnymi ogniwami premium Samsung;

11. Uchwyt baterii ze złączem;

12. Gumowate zabezpieczenie ramki na akumulator;

13. Klucze blokujące baterię

14. Ładowarka do akumulatorów (moc zależna od rozmiaru akumulatora).

Narzędzia nieuwzględnione w bonusach, ale niezbędne do przeprowadzenia instalacji:

15. Klucz imbusowy
16. Zestaw kluczy imbusowych
17. Narzędzie do demontażu suportu
18. Narzędzie do demontażu korby

Miasto chce pomóc przedsiębiorcom. Pieniądze pochodzą z przetargu na Rower Miejski

Miasto chce pomóc przedsiębiorcom. Pieniądze pochodzą z przetargu na Rower Miejski

MJ2020-03-23 | ŁÓDŹUDOSTĘPNIJ:

System Roweru Miejskiego ma wrócić do Łodzi na wiosnę 2021 roku/fot. TVP3 Łódź
System Roweru Miejskiego ma wrócić do Łodzi na wiosnę 2021 roku/fot. TVP3 Łódź

Na wsparcie biznesu po pandemii koronawirusa władze Łodzi zamierzają przeznaczyć 10 mln zł. Część tej kwoty ma pochodzić z nierozstrzygniętego przetargu na Rower Miejski.

Miasto zaoferuje lokalnym przedsiębiorcom odroczenie, rozłożenie na raty i umorzenie odsetek czynszów, dzierżaw i podatków od nieruchomości oraz od środków transportu.

– Propozycją pokryzysowego wsparcia łódzkiego biznesu będą poręczenia kredytowe, kredyty, pożyczki i dotacje celowe. Na ten cel postanowiliśmy alokować do Łódzkiego Funduszu Poręczeń Kredytowych kwotę 10 mln zł. Fundusz ten pozwoli na rozruszanie koniunktury i pobudzenie lokalnego rynku oraz na pokrycie pewnych strat spowodowanych przez epidemię – tłumaczy Adam Pustelnik, społecznym pełnomocnik prezydent miasta Łodzi ds. kontaktów z inwestorami.

Jak poinformowała prezydent miasta, Hanna Zdanowska, część pieniędzy z funduszu będzie pochodzić z przetargu na Rower Miejski, który w tym roku zostaje odwołany.

Rower Miejski dopiero w 2021 roku

Artykuł z lodz tvp – czytaj wiecej ..

XVIII Rajd Tour de Kalonka

0

Tour de Kalonka

Sobota, 21 września 2019 o 10:00 – 14:00

Jak dojechać klikni tu

Formularz zgłoszeniowy klikni tutaj

Opłaty

20 zł – dorośli

10 zł – dzieci, uczniowie, studenci oraz emeryci

Płatność uiszcza się na miejscy w dniu Rajdu

Trasy piesze:

  • Trasa Nordic Walking – 7 km – Trasa do Lasu Dobieszkowskiego lub na najwyższe wzgórze wytyczona i prowadzona przez ekspertów – pracowników Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich. Trasy nie ma na mapie, ale nie boimy się jej rekomendować – kto lepiej zna tereny parku i ciekawe miejsca na trasie niż opiekunowie terenów, którzy robią to zawodowo? W trakcie wycieczki można liczyć na potężną dawkę o florze i faunie okolicy, a może też i opowieści z poprzednich lat TdK.

Trasy rowerowe:

  • Trasa żółta „Figlotour” – 7 km -Trasa żółta – właściwa trasa dookoła Kalonki, idealnie nadaje się dla dzieci od 5-go do 11-go roku życia bez specjalnego przygotowania rowerowego. Grupę ponownie poprowadzi ekspertka od figli na rowerze, która nie boi się pracy z dziećmi. Prośba do rodziców, którzy pojawią się na trasie o przygotowanie siebie i dzieci oraz sprzętu rowerowego do wspólnej jazdy bez zbędnych przestojów na pompowanie kół i regulowanie siodełek.
  • Trasa niebieska – około 26 km –
  • Trasa czarna – 30 km – Trasa czarna wiedzie m.in. przez malownicze tereny  Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich (Las Dobieszkowski, Las Janinowski). Trochę podjazdów i szybkich zjazdów. Tempo bardzo żwawe, trasa dla zaawansowanych. Planowany jest tylko jeden przystanek – na pajdę chleba ze smalcem w Plichtowie. Grupę poprowadzą nasi wolontariusze “zawodowcy”, trzeba przygotować się na terenowe atrakcje, ponieważ pomysłodawcy trasy lubią (dosłownie) zmieszać koła z błotem.Przed startem wszyscy uczestnicy dostaną mapkę z miejscami, gdzie są zamontowane słupki i miejscami do dziurkowania.
Tour de Kalonka
Tour de Kalonka